CZY OŚWIADCZENIA WKLEJANE NA FACEBOOKU MAJĄ SENS?
„W związku ze zmianą polityki Facebooka (Meta), nie zezwalam na korzystanie z moich zdjęć, informacji, wiadomości lub postów z przeszłości i przyszłych…” – znasz te łańcuszki i tak jak ja zastanawiasz się, po co ludzie to wklejają na swoje walle?
Czy warto ulegać tej zbiorowej panice przed jakimiś nikomu nieznanymi, nowymi zasadami?
A może jednak jest w tym szaleństwie metoda?
Sprawdzam dla Ciebie i dla siebie, czy te oświadczenia mają jakikolwiek sens!
To jak to jest z tymi facebookowymi łańcuszkami? Jedni w nie wierzą i za każdym okrążeniem je wklejają. Inni tylko się śmieją twierdząc, że to sposób na wyłudzenie naszych danych.
A zatem sprawdzam!
Zacznijmy od zdjęć
Zgodnie z ust. 3 pkt 3 ppkt 1 Regulaminu Facebooka (Meta): Użytkownik zachowuje prawa własności intelektualnej (prawa autorskie lub prawo do znaków towarowych) do wszelkich treści, które tworzy lub udostępnia na Facebooku lub w innych Produktach firm Meta, z których korzysta. Żadne postanowienie niniejszego Regulaminu nie pozbawia użytkownika praw do jego własnych treści.
Czyli tłumacząc z polskiego na nasze, jeżeli publikujesz jakiekolwiek zdjęcie, czy post na Facebooku, zawsze masz do tych materiałów pełne prawo i nikt z Facebooka nie pozbawi Cię tych praw.
Jak dalej można przeczytać w tym samym ustępie Regulaminu – aby Facebook mógł świadczyć na Twoją rzecz swoje usługi, potrzebuje jednak od Ciebie określonych zgód, a zgoda taka wygasa w momencie usunięcia przez Ciebie danego materiału.
Dodajmy, że cały proces usuwania treści z serwisu może potrwać nawet 90 dni, więc uzbrój się proszę w cierpliwość.
To teraz pozostałe informacje
Nie jest prawdą, przynajmniej oficjalnie (teorie spiskowe zostawmy w szafie), że serwis sprzedaje jakiekolwiek informacje o nas reklamodawcom, czy jakimkolwiek innym osobom. Chyba, że udzielisz takiej wyraźnej zgody. To, że widzimy reklamy, to pewien opisany proces: reklamodawca zgłasza się do serwisu opisując, jakiego rodzaju odbiorcom chce pokazać swoją reklamę, a Facebook znajduje takich użytkowników i pokazuje je potencjalnym zainteresowanym.
I na koniec kasa
Facebooku, wbrew ostatnim doniesieniom, jest bezpłatny i utrzymuje się m.in. z reklam. Oczywiście wchodzi teraz wersja „PREMIUM” bez reklam, która jest odpłatna, ale każdy z nas może bezpłatnie korzystać z serwisu na dotychczasowych zasadach.
Czy więc łańcuszki na wallu mają jakikolwiek sens? Moim zdaniem nie.
Jak zakładasz konto, wstawiasz zdjęcia czy post, zaznaczasz odpowiednie okienka ze zgodami.
Poza tym przed przeklejeniem „oświadczenia” na swój profil zastanów się, kto niby miałby takie wywody milionów użytkowników czytać?